bitwa...

Jansis napisał:

Zstąpiła Jansis z nieba i głosiła dobro Razz

a ffhero wszedł z piekła i głosił uzika

Pacojana przyleciał bombowcem i spuścił na wszystkich pokemony.

Powracam na czas nieokreślony [raczej krótki] aby zaspamować forrrum \ / Very Happy

Zoimek rzucił wszystkie swoje poke-ball'e na pokemony Pacojany, złapał je wszystkie, poleciał na jednym z pokemonów do bombowca Pacojany i wrzucił wszystkie pokemony do srodka przez okno. Very Happy

Pacojana więc wskoczył przez drugie, zapasowe okno a samolot rozbił się o kurnik Zoimka. Potem użył mocy Fifi...ee chyba niezapominajki czy innego zielska i przywołał Pałer Rendżery które zniszczyły wszystko ciosami karate z tym ich "Jaaa ija,uaaaa" i innymi słowami które zaspały w dzień kiedy rozdawali spółgłoski.

Maxman pierdnął i wszyscy oprucz niego się otruli.

Ps:kliknij w userbar!kliknij w userbar!

Na szczęście Pacojana jest bakoodporny gdyż urodził się w toalecie publicznej więc zapalił zapałkę i poprawił cios maxmana.

A jakkolwiek Zoimek nie jest odporny na bąki, jest odporny na ogień do tego stopnia, ze dom zbudował przy smoczej jamie. I teraz "poprawiony" atak maxman'a wsparty przez Pacojan'a był dla niego niegroźny.

A macio i tak był duchem Razz

Macio przywołał wtedy iron-ninje, który rozwalił wszystkich swoimi sztuczkami.

Wysłany: Sob 14:39, 08 Mar 2008

lecz gdy zaatakowały bubel je zjadł a z macia zrobił wykałaczke gdy wyczyścił zemby złamał ją na pół i oddał ubogim

Wysłany: Pon 0:32, 10 Mar 2008

iron-ninja jest jeden ^^ A ze mnie nie możesz zrobić wykałaczki, bo jestem duchem ^^ Macio użył czaru Street-ball-extreme i wszyscy grali w piłkę nożną, bez zasad fiar-play ^^ Bubel75 stał na budzie i po 5 minutach został zniesiony (a raczej wykopany :p) do szpitala w stanie ciężko-rannym ^^

Wysłany: Wto 14:58, 11 Mar 2008

lecz bubel wp*******ł cały worek grzybków halucynków i wpadł na pomysł by jak ferdek kiepski wchłonąć spirita czyli ducha i przerobić go na spirytusa czyli wóde,i rozdał wszystkim a gdy sie upili poczęstował ich grzybkami halucynkami i zdechli

Wysłany: Wto 19:16, 11 Mar 2008

Ale bubel nie wiedział, że macio przerobiony na wóde uodparnia wszystkich na grzybki-halucynki, więc nie im się nie stało. Następnie macio spowrotem sie połączył w ducha i wszyscy dalej grali w Street-ball-extrema Wink

Wysłany: Pią 10:49, 21 Mar 2008

lecz bubel wsadził macio do pacmana(gry w kturej zbierasz małe kwadraty i uciekasz przed duszkami) i w 1 lvl został zjedzony

Wysłany: Pią 13:20, 21 Mar 2008

Mordrak zaprowadził wszystkich na urwisko gdzie opowiedział im straszną historie o skarpetkowym potworze, wszyscy tak się wystraszyli że pospadali z urwiska[Urwisko było bardzo wysokie]I Mordrak poszedł bardzo daleko i ślad po nim zaginął

Wysłany: Nie 14:23, 23 Mar 2008

Jansis zemdlała nie mogąc już dłużej słuchać o mordrakowych skarpetach xDD

Wysłany: Nie 15:07, 23 Mar 2008

macio wyszedł z... niewiadomo skąd Smile

i dobił Jansis rzucając na nią 10002000000000000000000000000000002390230958340597854907458967589654789675489574897348473489573485348576457467836543674543654367854367854678354678235467346784356735235874357846537846384723687423689789378326578946578423678346478346547684568354652343523453674537645376547354673546723546782326547823684623847623874623784623784637846784623874628333333333333333333726364654329857893 kilogramowy kamień Razz

Wysłany: Nie 15:52, 23 Mar 2008

Nie wiedział jednak że paskudny moderator Pacojana ustawił im Teama i nie zadał jej obrażeń.

Wysłany: Pon 1:20, 24 Mar 2008

Paskudny moderator Pacojana przejrzał się w lustrze i umarł patrząc na swoją twarz Very Happy

Wysłany: Pon 10:04, 24 Mar 2008

Jednakowoż był on śmiercią więc teoretycznie nieśmiertelny. Wkurzył więc się na macia za pokazanie mu lustra i polał go mieszaniną kwasów karboksylowych i C2H5OH dzięki czemu macio zaczął pachnieć śliwkami i gruszką co przyciągnęło wszystkie okoliczne babcie klozetowe, które zrobiły z niego dżem.

Wysłany: Wto 13:12, 25 Mar 2008

Ale i to nic nie dało, gdyż macio był duchem Smile

Duchem złej śmierci Smile

Jako, że Pacojana był dobrą śmiercią, to nie miał szans do obrony przed maciem i w efekcie zginął pod kołami przejeżdżającego z zawrotną prędkością 0.001 km/tydzień roweru prowadzącego przez zajączka wielkanocnego ^^

Duch Pacojany został uwięziony... nie wiadomo gdzie, by Pacojana nie mógł się wydostać ^^

OD tej pory duch złej śmierci - macio - uśmiercał wszystkich pozbawiając ich przyrodzenia ^^ Jansis pierwsza oberwała ^^ I od razu umarła ^^

Wysłany: Wto 18:21, 25 Mar 2008

Na szczęście Pacojan miał kumpla w Nie wiadomo gdzie który go uwolnił. Użył mocy Buta (Shoe!) I niszczy macia. Potem bombarduje świat klockami z wizerunkiem Josepha Smitha, Marcina Lutra i Seamana (nie tłumaczcie na polski) Potem wskrzesił Jansis albowiem widział że była ona dobra, bo sam ją ulepił z piernika.

Wysłany: Wto 21:19, 25 Mar 2008

Pacojana się powiesił po tym, gdyż zobaczył, że już nie uda mu się wykorzystać Jansis do jego celów XD

Wysłany: Wto 23:39, 25 Mar 2008

A były one zaprawdę niecne. Okazało się jednak że Pacojana oddał płuca na przeszczep maciowi i nie musi oddychać, za to ma nad nimi kontrolę. użył więc swojej mocy i płuca rozsadziły macia na 10000000000000000000000kkkkkkkkkkkkk do potęgi 1000000000. Które następnie sprzedał wszsytkim kościołom na świecie podając że to kawałki jakiegoś Świętego którego spotkał w sklepie a nazywał się bob.

Wysłany: Śro 12:46, 26 Mar 2008

moge kawałek