|
|
Autor |
Wiadomość |
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Nie 22:33, 20 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać ^^
|
|
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pon 8:09, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Pon 8:13, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć...
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pon 8:14, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Pon 8:17, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^
...Upadając
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Pon 13:32, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pon 16:47, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Pon 16:50, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Pon 19:29, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Pon 19:33, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Pon 19:37, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie...
|
|
|
|
|
Sieter
Administrator
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Trzebuska (Gdziekolwiek to jest, to daleko od Ciebie :D)
|
Wysłany:
Pon 20:00, 21 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ...
|
|
|
|
|
Sartorius
Shadow Elf
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 1635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Breslav
|
Wysłany:
Pon 22:35, 21 Sie 2006 |
|
|
|
|
Sieter
Administrator
Dołączył: 17 Lut 2006
Posty: 1646
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Trzebuska (Gdziekolwiek to jest, to daleko od Ciebie :D)
|
Wysłany:
Wto 7:00, 22 Sie 2006 |
|
Jeżeli się utopi zostawi swojego psa na pastwę...
|
|
|
|
|
Sartorius
Shadow Elf
Dołączył: 16 Maj 2006
Posty: 1635
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Breslav
|
Wysłany:
Wto 8:09, 22 Sie 2006 |
|
potwornych gumowych manekinów!!!
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Wto 8:47, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 9:35, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 11:18, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała (pas)
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 11:25, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 11:33, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 13:42, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek...
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 15:00, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla...
Mr_Achilles co znowu?
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:05, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 15:09, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:10, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu...
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |