|
|
Autor |
Wiadomość |
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 15:13, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel
|
|
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:19, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów Very Happyi tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 15:23, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 15:32, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:33, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 15:35, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:38, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia gdy się obudził
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 15:41, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:42, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim ale tylko śnił
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 15:44, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 15:45, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw ktory kochal sie
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:47, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw ktory kochal sie w swoim odbiciu
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 15:48, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór...
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 15:51, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan
PS. wreszcie pozbede sie siebie w tej powiesci
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:53, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 15:54, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 15:58, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 16:17, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 16:19, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 16:20, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 16:21, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 16:24, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela )
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Wto 16:26, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Wto 19:35, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Wto 20:05, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę na ktorej byly
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |