|
|
Autor |
Wiadomość |
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Wto 21:25, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę na ktorej byly obrazy z nagą
|
|
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Wto 22:30, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę na ktorej byly obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Wto 23:10, 22 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę na ktorej byly obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Śro 9:41, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou
Tak swoją drogą może byśmy zaczęli pisać od nowa? Przydługaśne się to robi...
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 12:28, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou która po przeczytaniu
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Śro 13:41, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou która po przeczytaniu zdjeła wszystkie obrazy
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 13:52, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou która po przeczytaniu zdjeła wszystkie obrazy i wściekła poszła
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Śro 15:51, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 19:26, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Śro 20:19, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 20:21, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego na
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Śro 20:23, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 20:24, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Śro 20:28, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 20:29, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Śro 20:31, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 20:33, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie i było mu
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Śro 20:36, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie i było mu troche smutno bo
|
|
|
|
|
Lilou
Pogromca Gargulców
Dołączył: 01 Sie 2006
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Bydgoszcz-domek
|
Wysłany:
Śro 20:38, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie i było mu troche smutno bo wiedział on kto
|
|
|
|
|
Lord
Przyjazny Krasnal
Dołączył: 11 Sie 2006
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/6
Skąd: Z Warszawy
|
Wysłany:
Śro 20:42, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie i było mu troche smutno bo wiedział on kto domalował mu to
|
|
|
|
|
macio
Pogromca Gargulców
Dołączył: 05 Maj 2006
Posty: 575
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Śro 21:08, 23 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie i było mu troche smutno bo wiedział on kto domalował mu to. Zrobił to Demi
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Czw 11:09, 24 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie i było mu troche smutno bo wiedział on kto domalował mu to. Zrobił to Demi który nie lubiał....
Mam pomysl - moze dokonczymy to zdanie i zaczniemy od nowa, oki? Bo juz jest troszke duzo...
|
|
|
|
|
Mr_Achilles
Początkujący
Dołączył: 13 Sie 2006
Posty: 56
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: z... eee... Aleroth?
|
Wysłany:
Czw 11:25, 24 Sie 2006 |
|
Dawno dawno temu w małym lasku żył sobie festus na ziemii Nan. Festus był pijakiem i często spał i ćpał. Dlatego miał potwornego kaca i całował Nan, która zdradzała go z jego niezwykle przystojnym bratem. Twisted Evil Miał na szyi naszyjnik z kocich ogonków, bo miał pecha zawsze. Pewnej nocy jednak Nan powiedziała mu, że nie lubi jego przesądnego usposobienia, a brat zdenerwowany próbowal ją udobruchać. Nan jednak dała mu tylko całusa, a on zrozpaczony zacisnał ręce na wisiorku z ogonków i wyszeptał słowa: "To przez ciebie... może i jestem brzydki ale Nan zabiła Lorda Paszczura i za to kocham ją najbardziej. Teraz muszę cie mocno pocałować, a następnie udusić mojego wrednego brata i się powiesić. Chyba, że powiesz, że wolisz festusa od Lorda Paszczura i się powiesisz rzucając czar na wszystkich n00bów" ale zmienił zdanie. Poszedł na browca. Następnie zaczął walić Sanitoriusa po łbie roztrzaskując na jego głowie butelke od balsamu pomorskiego który wywołuje okropne pryszcze i niszczy narządy płciowe Lordów Paszczurów i tworzy na nich wielkie krosty. Tymczasem Nan przyszła do domu pobawić się ze swoim małym pieskiem o nefrytowych oczkach i przerażająco różowym ogonie. Nan jednak bardzo go kochala i miała z nim same kłopoty, bo ten piesek ją uwielbiał tak bardzo, że popełnił na niej grzech pierworodny i było mu głupio. Jednak satysfakcję miał z towarzystwa Nan. Nan była wściekła, bo miał pchły, oddala go Lilou, która dała go Sanitoriusowi malującemu ściany garażu, który dostał od swojej kochanej babci od lat pracującej w pralni nieopodal na wysokiej górze kolorowego misia Piggy. Sartorius całe dnie bawił się z zapchlonym pieskiem Nan, która znalazła nowego, który obślinił jej wszystkie meble i skakał po kanapie zrzucając czekoladowe wazony i tłucząc wielkie cukrowe posągi będące udręką pięknej Nan, ponieważ nie były w jej ulubionym stylu, elfów z kochanej wioski Mellerbess. Paskudny piesek znalazł jednak jej jedyną kamienną podobiznę i wrzucił ją do ogródka Sartoriusa, który bardzo bardzo wsciekły spreparował pieska Nan. Tymczasem ona była na zakupach w fajnym miejscu Galaxy i kupiła ciekawy, ach bardzo ciekawy pasek do spodni, ciekawy, bo był takiego dziwnego koloru, że każdy, kto na niego spojrzał musiał się wysrać po to, by w kiblu podłożyć rękę pod noge, wywalając drzwi z zawiasów ^^ i wpadając do sedesu musial mocno się trzymać krawędzi aby nie utonąć we własnych odchodach i się nie utopić, ponieważ czekał gorący obiad ugotowany przez Lorda Paszczura. Nan zabrała wszystkie swoje rzeczy i poszła szybko na ów obiadek z którego wybiegla w pospiechu gubiąc portfel naładowany dużą ilością radioaktywnego uranu. Znalazł go Seziel i zmienił się w Demona Kłamstw lecz spojrzał na swoje odbicie i zemdlał z wrażenia. Gdy się obudził zobaczył Nan leżącą na nim, ale tylko śnił, lecz nadal był Demonem Kłamstw, który kochał się w swoim odbiciu. Przerażony wziął topór i zabił Nan później ruszył na festusa, lecz ten zrobił unik i walnął w drzewo które jednak nie wytrzymało i zawaliło się trafiając w Demona Kłamstw, uśmiercając go (A razem z nim Seziela ) Potem zaś Festus zobaczył wielką ścianę, na której były obrazy z nagą Lilou. Stwierdził, że obrazy są onieśmielające i wysłał SMS-a Lilou, która po przeczytaniu zdjęła wszystkie obrazy i wściekła poszła kupić inne z nagą Nan i nagim Mr_Achillesem który miał małego robaczka siedzącego obok jego stopy która była koloru bladego. Gdy Festus zobaczył go na ścianie zwrócił drógie śniadanie i było mu troche smutno bo wiedział on kto domalował mu to. Zrobił to Demi który nie lubiał Wormsów, i Mr_Achilles chciał go za to zabić
|
|
|
|
|
Nan
Pogromca Gargulców
Dołączył: 12 Sie 2006
Posty: 488
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
|
Wysłany:
Czw 11:27, 24 Sie 2006 |
|
To juz koniec.. Zaczynamy od nowa
W Dolinie Lodowego
PS. Mr_Achilles z tego co wiem to bylo 6 slow a nie 3
|
|
|
|
|
Zack
Pogromca Gargulców
Dołączył: 16 Cze 2006
Posty: 465
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/6
Skąd: Tam gdzie raki zimują
|
Wysłany:
Czw 11:29, 24 Sie 2006 |
|
W Dolinie Lodowego żyła sobie nan
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
| |